Cześć. Zrozumiałam, że nikogo nie kocham! Jak
mówiłam, że kocham tego i tamtego to mi się on tylko podobał. Tak jak
np. mówiłam Kołtuna kocham! To była nie prawda, a zauważyłam to dopiero
wtedy jak poprosił mnie o chodzenie. Czułam się dziwnie, ale
powiedziałam "nie".
A czemu?
Sama nie wiem.
Bo go nie kocham?
Możliwe!
Jak dobrze, mam w końcu czyste serce nie kocham żadnego chłopaka! Jak
fajnie, nie musze tracić czasu na gadanie o nich!! Jak na razie nie mam
zamiaru się zakochiwać, bo to uczucie jest jakieś inne....
Nie którzy chłopacy są fałszywi tak jak np. Kołtek gadał mi, że mnie
kocham itp. A jak doszła do mojej klasy nowa dziewczyna Wioletta, to coś
gadali, że i ją prosił o chodzenie! Już sama nie wiem co myśleć o tym.
Wiola jest w porządku, lubię ją, ale czasem ma jakieś dziwne triki czyli
coś gada czego nie kumam!
Ostatnio wszystko się pierdoli w moim życiu nawet się często zastanawiam czemu ja jestem na tym pojebanym świecie?
Czy w ogóle kiedyś znajdę taką osobie, która mnie pokocha i którą ja pokocham tak na prawdę?
Nie mam pojęcia, jak na razie nie ma takiej osoby!
Wszystko mi się wali coraz więcej, kłócę się z mamą, siostrami i w ogóle
jakoś inaczej. Boję się myśleć co będzie jutro. Moje przyjaciółki mnie
wspierają, bo wiem ,że one mnie kochają jako przyjaciółkę. Ja to wiem
przekonuje się o tym z dnia na dzień, bo tylko one mnie wspierają i
chyba dla nich dalej żyję. Nie mam nikogo innego kto mnie wspiera. W tym
co robię, tylko one mi mówią "jak dobrze, że jesteś bo było by nudnej,
źle gdyby Cię nie było".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz